Po prostu należy zmnienic swój dotychczasowy tryb zycia.

Przestac wydawac a więcej zarabiać.Odkladac zarobione pieniądze bądż powoli splacac swoje zadluzenie.

Jeśli jednak jest tego za dużo i sami nie możemy dac sobie z tym rady propomuje zasiegnac opinii i pomocy specjalistow.

Zajmuja się oni doradztwem ,negocjują nasze zadluzenia, zmniejszają wysokości rat.

Jest nam wtedy latwiej i jesteśmy spokojniejsi iż Naszymi problemami zajol się ktoś kto zrobi to profesjonalnie.

Katarzyna Mańska

 

katarynka514@interia.eu

Masz pożyczke.

Częstym problemem osób popadający w długi jest tak zwany efekt rygla lub zapadki. Jeśli jesteśmy przyzwyczajeni do jakiegoś określonego standardu życia ciężko nam jest się przestawić nawet w sytuacji pogorszenia naszej sytuacji finansowej. Ludzie nie chcą rezygnować z dotychczasowego stylu życia, zaciągamy kredyty, bo przecież w końcu kiedyś się odbijemy i nasza sytuacja finansowa wróci do normy. Przykładowo prezes banku po utracie stanowiska pracy nie przesiądzie się z nowego mercedesa do starego fiata. Weżmie kredyt i będzie dalej żył na podobnej stopie życiowej jak poprzednio, jeśli taka sytuacja się przeciąga i nie uzyskujemy odpowiednio wysokich wpływów szybko można popaść w dość wysokie długi.

Najlpeszą radą jest wiec bilansowanie swojego budżetu i dostosowywanie wydatków do aktualnych możliwości. Wiadomo jednak o ile był prezes z banku może zrezygnować z luksusowego samochodu tak zwykły szary człowiek nie zrezygnuje z zakupu ubrań na zime czy niezbędnych leków. Dlatego czasem kredyt jest jedynym wyjściem

Najlepszy sposób na nie wpadanie w długi to wydawać mniej niż sie zarabia

Częstym problemem osób popadający w długi jest tak zwany efekt rygla lub zapadki. Jeśli jesteśmy przyzwyczajeni do jakiegoś określonego standardu życia ciężko nam jest się przestawić nawet w sytuacji pogorszenia naszej sytuacji finansowej. Ludzie nie chcą rezygnować z dotychczasowego stylu życia

Prawda, ale wystarczy mądrze gospodarować pieniędzmi i żyć na tym samym poziomie wydając mniej. Przykład - za te same zakupy, które kiedyś robiłem w osiedlowym sklepiku za 50zł mniej więcej codziennie teraz w biedronce wydaje ok 30zł. Jestem 20zl do przodu dziennie - 600zł w skali miesiaca.

Rzuciłem palenie 2 miesiace temu, to kolejne 500zł. Czyli mój standard życia sie praktycznie nie zmienił a jestem co miesiąc 1000zł do przodu

Co do standardu życia i rzucenia palenia to myślę, że sporo osób mogłoby się z tym nie zgodzić. Znam parę osób które wolałyby mniej zjeść, ale mieć kasę na papierosy Tak na serio to wiadomo, że racjonalne wydawanie pieniędzy i oczywiście ciężka praca to klucz do sukcesu. Nie każdemu jednak się chce szukać jakieś dodatkowej pracy, a z drugiej strony też nie jest to łatwe w naszym kraju, gdzie bezrobocie wśród młodych zaczyna sięgać 30% ;/

A po co Wam karta kredytowa? Gdzie jest to napisane, że musi być ona zawsze w każdej rodzinie? Nigdzie to nie jest napisane...

dodatkowa praca, niezaciąganie kolejnych zobowiązań

Żyję bez karty i jest mi z tym dobrze, nie przewiduję brania kredytów w swoim życiu, wyznaję starą szkołę. Jeden z amerykańskim prezydentów, miał świetny plan na zażegnanie kryzysu, nie wydajemy więcej niż zarabiamy, chcesz więcej to pracuj więcej. Jeśli Ci się nie chce to znaczy, że obędziesz się bez tej danej rzeczy.

bardzo ciekawy artykuł ale niestety nasze społeczeństwo nie jest "przyzwyczajone" nie ma pewnych nawyków. Bierzemy jeden kredyt aby spłacić drugi, nie oszczędzamy jeżeli nie mamy konkretnego celu  a przeważnie jest nim dążenie do bogactwa, ale iestety nikt nie dorobił się na oszczędzaniu.

dzieki za rade; )

Jak już niektórzy wspomnieli, warto mądrze gospodarować środkami. Ja polecam prowadzenie bilansu dziennych/tygodniowych wydatków. Po jakimś czasie jesteśmy w stanie stwierdzić jak dużo potrzebujemy w danym okresie oraz ile jesteśmy w stanie odłożyć na niespodziewane wydatki. Druga sprawa to zwyczajna oszczędność. Jak pisał Wesoły Romek można zaoszczędzić dość spore kwoty zmieniając nie nasze nawyki, co do produktów, ale co do miejsca ich nabywania. Warto czasem skorzystać z ofert promocyjnych sklepów i porównywać ceny. 

Według mnie jedynym sposobem jest dodatkowa praca...

No tak długiem dlugu nie zalepisz tylko dodadkowy dochód ma sens

Ja ostanio znalzłem fajna strone pierwszy-milion.jimdo.com realny sposob na pieniadze dodadkowe

dzięki za pomoc

Praca i jeszcze raz praca. Ograniczenie wydatków do minimum. Tryb survivalowy włączyć trzeba. Życ jak ubogi.

Według mnie jedynym sposobem jest dodatkowa praca...

Dokładnie.

Trudno spłacić długi bez brania kolejnej pożyczki, zwłaszcza jeśli nie mamy na to pieniędzy. Myslę, że mocno musimy zmienić dotychczasowy sposób życia, aby coś zaoszczędzić, ale i to też nie daje gwaracji. Każdy z nas ma  przecież jakieś swoje potrzeby. 

Moja znajoma długo się pozbywała karty kredytowej z https://www.santanderconsumer.pl/karty-kredytowe/karta-visa-comfort,2.html ale to nie z powodu tego, że miała jakieś złe warunki. Ale dlatego, że nie umiała sobie odmówić. I mimo, że zarabiała wcale nie tak mało to spłacając swoje długi i żyjąc aby przeżyć to ledwo jej starczało do końca miesiąca. A jak już spłaciła kartę to za chwilę znowu brała coś na nią, co suma summarum nie było jej wcale potrzebne. Taka karta ma pomagać, a nie wciągać w swoiste uzależnienie. A niestety czasem tak się dzieje. 

Karta kredytowa – jak działa i czy warto ją posiadać?

Faktem jest, że są one mieczem obosiecznym: z jednej strony dają nam niesamowitą wygodę, ale z drugiej mogą być pierwszym krokiem do spirali długów. Jak z nich korzystać, by nie zrobić sobie krzywdy? Karty kredytowe są narzędziem – jednym z wielu instrumentów płatniczych, który ma swoje plusy i minusy. Jeśli trafiają do rąk osób odpowiedzialnych, które potrafią świadomie i mądrze z nich korzystać, to przeważą plusy. Jeśli jednak korzystają z nich osoby nie zachowujące umiaru w wydatkach i nie kontrolujące na bieżąco stanu finansów. . Osoby, które wpadły w spiralę długów często to właśnie dług na karcie kredytowej wskazują jako pierwszy etap swoich problemów finansowych.Podsumowując chcę podkreślić, że karty kredytowe nie są bezwzględnie dobre lub złe,  karty kredytowe, które opisuję w tym artykule. Nie są one w żaden sposób powiązane z naszymi kontami osobistymi. Są niezależnym produktem bankowym, który de facto jest przyznanym nam kredytem z określonym górnym limitem, np. 10 000 zł. Płacąc kartą kredytową wydajemy pieniądze banku. Dla takiej karty bank otwiera specjalne, powiązane z nią konto o maksymalnym saldzie równym wysokości naszego limitu.Karta kredytowa jest jednak narzędziem zdradliwym. Jeśli będziemy jej używać mądrze, to może dawać spore korzyści (także finansowe). Z drugiej strony może być ona pierwszym krokiem do spirali długów 

https://pomocgabi.wixsite.com/odluzanie-pl