Kredyt studencki - warto!

Według mnie nie warto, nie lepiej iść na studia zaoczne i do pracy?

jeśli chcesz studiować i nie masz na to kasy to warto, ale pamietaj że póxniej musisz go i tak spłacać

Ja staram się właśnie o taki kredyt i muszę przyznać, że jestem już na mecie. Muszę jeszcze tylko jakoś zmusić mojego poręczyciela, aby wziął wolne i przyjechał złożyć podpis do banku...A ma do przejechania 300 km. I tu się rodzi problem. Nie wiecie może czy można złożyć podpis elektroniczny lub zrobić to w jakiś inny sposób nie koniecznie osobiście ?

Pozdrawiam !

ale ważna rzecz - trzeba w tym przypadku naprawdę starać się żeby zdać studia w terminie - siostrze przedłużył się termin zdania. mówiąc bez ogródek nie chciało jej się chodzić - potem nie mogła się zebrać z pisaniem pracy magisterskiej i okazało się że kredyt musi zaczynać spłacać jeszcze będąc na studiach. oni dają tą karencję na  tyle co trwają normalnie studia. więc w przypadku jakiś poślizgów co najczęściej wiąże się z niemożnością podjęcia pracy zachodzi problem żeby takowy kredyt zacząć spłacać. i rodzi się jak zwykle problem opóżnień. także jak już decydujemy się na wzięcie takiego kredytu musimy wziąć poprawkę na to, żeby spiąć się w sobie i ukończyć studia w terminie aby mieć już środki na spłacanie kredytu. studencki nie studencki - to jest jednak normalny kredyt - który jeśli nie będzie spłacany to zostanie najzwyczajniej w świecie wypowiedziany. a jest dawany na naprawdę preferencyjnych warunkach więc nie warto tracić takiej możliwości. do nauki więc studenci:)

Branie kredytu na studia na których się nie uczysz to jakaś błazenada! 

Moja koleżanka studiowała na Akademii Sztuk Pięknych i, z racji na kiepską sytuację finansową, wzięła kredyt studencki. Koszt takich studiów jest zupełnie inny niż np. dowolnych studiów humanistycznych, gdzie jedynym poważnym wydatkiem są książki i ksero. Pamiętam, ile wydawała pieniędzy na materiały malarskie albo inne narzędzia przy chociażby zadaniach z projektowania mebli.
Dlatego zgadzam się z przedmówcą, że branie kredytu na studia, z których żadnej konkretnej wiedzy się nie wyniesie, jest błędem. Chyba, że sytuacja materialna zmusza do tego - to jestem w stanie zrozumieć. Pozdrawiam

Jest to świetne rozwiązanie dla studentów potrzebujących gotówki:) Lepszego oprocentowania nigdzie nie dostaną

Ja odradzam takie kredyty, pożyczka studencka raczej nie jest bezpieczną opcją..

Jasne, że warto, nawet jak nie jest Ci potrzebny na same studia (w moim przypadku studiowałem w mieście w którym mieszkałem od zawsze) to świetna opcja do inwestowania

regularne wpływy 600 miesięcznie (oprócz dwóch miesięcy wakacji) jak dobrze się kombinuje to można wyciągnąć więcej niż cały koszt kredytu. Generalnie: można zarobić. Mnie się udało

Pozdrawiam

Kiedyś było warto, ale teraz oprocentowanie jest wyższe i w zasadzie - moim zdaniem - już się to tak nie opłaca. 

Zgadza się kredyt studencki już nie jest tak fajną sprawą jak jeszcze 5 lat temu.

I chciała bym sprostować przedmówcę wyżej bywają kierunki zaocznie co się płaci i blisko 600 złotych miesięcznie

niestety i tu też kwoty wzrosły Jeśli ktoś faktycznie chce się uczyć stacjonarnie nie ma co go odwodzić od tego - masz możliwość bierz kredyt, jeśli innej opcji na podjęcie nauki nie masz, jeśli jednak nie masz parcia na stacjonarne a kusi Cię jedynie kredyt to idż lepiej do pracy i zaocznie studiuj

Z tego co wiem, to z kredytem studenckim jest masa formalności. trzeba mieć 2 poręczycieli, poza tym obiecują możliwość umorzenia tego kredytu (warunki są nie do spełnienia). Czy nie lepiej założyć sobie zwykłe konto i wziąć tradycyjny kredyt? Jest masa kont dedykowanych dla studentów, np. konto w smart bank 10 - 20 tysięcy dostanie się nawet bez większych dochodów.

Tylko z czego taki student ma spłacić kredyt jak jeszcze wybrał kiepski kierunek studiów?

SErio?

To się może opłacać.

Każdy kredyt jest zły. Studia w Polsce to wielkie ryzyko. Na studia humanistyczne to na pewno nie ma co brać kredytów. 

Kredyt studencki nie jest złą opcją. Jeżeli dobrze go przeanalizujemy to może się to okazać najkorzystniejszą opcją. Pamiętajcie, że kończąc studia z dobrym wynikiem też przysługują wam pewne ulgi.

zawsze jest to jakieś zobowiązanie  na przyszłość

Nie wyobrażam sobie spłacania kredytu po studiach - jak już je skończysz chcesz mieć inne zobowiązania, jakoś się urządzić w życiu, myślisz już o założeniu rodziny... A taki kredyt ogranicza jakiekolwiek inne wydatki

Może zamiast kredytu lepszym rozwiązaniem byłaby pożyczka? Wystarczy na bieżące potrzeby i łatwiej jest ją spłacić. Ale jeśli potrzebujemy pieniędzy na comiesięczne studenckie wydatki, wówczas faktycznie najlepszym wyjściem jest kredyt.

kredyt na studia, jeśli rodziców nie stać na pomoc, to świetny pomysł, nawet, te humanistyczne;)

kredyt, aby pieniądze zainwestować? już gorszy, bo student mało co wie o inwestowaniu, więc zapewne straci o ile to nie będzie lokata, albo po prostu wyda.

kredyt, aby powoli tworzyć jakiś swój pierwszy biznes? to najlepszy pomysł, nawet jeśli nasze przedsięwzięcie "padnie" to lekcja z tego płynąca będzie najcenniejsza.

a co z normalnymi kredytami? poczytajcie, jak brać je mądrze:

IQ Banque

faktycznie jest bardzo niskooprocentowany, najlepsi nie muszą spłacać, wg mnie to dobre rozwiązanie  

Tak jak pisałam wcześniej, w przypadku jednorazowych większych wydatków, takich jak zakup nowego komputera, czy podszkolenie na jakimś kursie, zamiast wiązać się na dłużej, można wziąć pożyczkę przez internet. Pod warunkiem, że będziemy mieli za miesiąc środki, żeby ją oddać!

no właśnie ja nie wiem czy doradzać mojej koleżance czy nie, nie chcę wsadzić ją na mine jakąś,dlatego wolę poczytac