Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka PrywatnościJak wyłączyć cookies?AKCEPTUJĘ
Polska węglem stoi. Mamy go jeszcze na 40-50 lat nic dziwnego że OZE czyli odnawialne źródła energi tak forsowane przez UE, nie cieszą się u nas dużym zainteresowaniem.
Sprawa skomplikowała się dopiero w 2018 roku kiedy Unia zagroziła karami na 8 mld zł jeżeli do 2020 udział odnawialnych źródeł energii w Polsce nie wyniesie przynajmniej 15% a na to się nie zanosi.
Najprościej byłoby wyjść z Unii lub chociaż wypowiedzieć niekorzystny dla nas Pakiet energetyczno-klimatyczny podpisany przez Śp. Lecha Kaczyńskiego i rok później potwierdzonego przez Tuska. Co jednak jeśli w UE zostaniemy? W 2017 roku udział OZE wynosił 8,4% z elektrowni wiatrowych i 1,7% z elektrowni wodnych, co razem dało 10,1% (11% wg GUS). Elektrownie na węgiel - 79,5%: na kamienny to 48,2% udziału w bilansie energetycznym Polski i 31,3% elektrownie na węgiel brunatny, 4,3% - elektrownie gazowe i 6,1% elektrownie przemysłowe.
OZE w transporcie które miało wynosić 10% w 2020 roku to zaledwie 4% w 2016 roku i 4,2% w 2017 roku.
Jak to wygląda w Niemczech? Niemcy w 2018 roku w maju przez 120 minut dostarczyły do sieci z OZE więcej energii - 54GW niż potrzebował cały kraj - 53GW. Stało się to wyrywkowo przez krótki okres czasu ale średni udział OZE w bilansie energetycznym Niemiec w 2018 roku przekraczał już 40%. W 2030 Niemcy spokojnie powinny osiągnąć cel: 65% udziału OZE.
więcej nt firm energetycznych w Niemczech można przeczytać tutaj https://www.comparison.cash/vergleich-der-energieversorgung-in-deutschland-und-in-der-schweiz
Polska węglem stoi. Mamy go jeszcze na 40-50 lat nic dziwnego że OZE czyli odnawialne źródła energi tak forsowane przez UE, nie cieszą się u nas dużym zainteresowaniem.
Sprawa skomplikowała się dopiero w 2018 roku kiedy Unia zagroziła karami na 8 mld zł jeżeli do 2020 udział odnawialnych źródeł energii w Polsce nie wyniesie przynajmniej 15% a na to się nie zanosi.
Najprościej byłoby wyjść z Unii lub chociaż wypowiedzieć niekorzystny dla nas Pakiet energetyczno-klimatyczny podpisany przez Śp. Lecha Kaczyńskiego i rok później potwierdzonego przez Tuska. Co jednak jeśli w UE zostaniemy? W 2017 roku udział OZE wynosił 8,4% z elektrowni wiatrowych i 1,7% z elektrowni wodnych, co razem dało 10,1% (11% wg GUS). Elektrownie na węgiel - 79,5%: na kamienny to 48,2% udziału w bilansie energetycznym Polski i 31,3% elektrownie na węgiel brunatny, 4,3% - elektrownie gazowe i 6,1% elektrownie przemysłowe.
OZE w transporcie które miało wynosić 10% w 2020 roku to zaledwie 4% w 2016 roku i 4,2% w 2017 roku.
Jak to wygląda w Niemczech? Niemcy w 2018 roku w maju przez 120 minut dostarczyły do sieci z OZE więcej energii - 54GW niż potrzebował cały kraj - 53GW. Stało się to wyrywkowo przez krótki okres czasu ale średni udział OZE w bilansie energetycznym Niemiec w 2018 roku przekraczał już 40%. W 2030 Niemcy spokojnie powinny osiągnąć cel: 65% udziału OZE.
więcej nt firm energetycznych w Niemczech można przeczytać tutaj https://www.comparison.cash/vergleich-der-energieversorgung-in-deutschland-und-in-der-schweiz
Share this post
Link to post
Share on other sites