Pożyczę panu 10.000 tyś a pan odda 11.000 ?

taki tytuł dałem dla postu jaki mam zamiar wam napisać..

jakis czas temu spotkałem znajomego i opowiedział mi o takich ludziach co chodzą po domach i mówią że bank wytypował ciebie żeby udzielić ci pożyczkę jaka jest jedyna w kosmosie, najlepsza, najtańsza...

jednak nic nie płacimy tylko za przyjedz i obsługę około 400 zł - oczywiście są to oszuści, nabrali już kilkanaście oso na grubo 15.000 zł, więc pytam się gdzie byli rodzice ?

żart... jak można uwierzyć ? ja bym był zainteresowany, zaprosił bym, i po cichu zadzwonił na policję.

Jednak nie miałem okazji ich spotkać, wiem że jak trafią na mnie nie puszcze im tego ;D

Naciągaczy jest pełno. Ludzie się nabierają bo człowiek nie zawsze wszystko od razu przemyśli. Ja też z resztą mam raczej ufne nastawienie do innych ludzi i nigdy jako pierwsza myśl nie przychodzi mi do głowy że ktoś chce mnie oszukać. Trzeba jednak uważać i zawsze się dobrze zastanowić zanim się coś podpisze. Nie ma nic za darmo, a jeśli coś jest zbyt atrakcyjne, to automatycznie powinna nam się zapalić czerwona lampka i zastanowić dlaczego tak jest.

W dzisiejszych czasach niektórzy ludzie są zbyt ufni i stad te wszystkie oszustwa bo nie wszyscy ulegną naciągaczom, a niektórzy zobaczą w tym możliwość zarobku czy coś innego i pozniej są problemy...