W obliczu galopującej już globalnie inflacji czy pożyczki prywatne mają jeszcze jakiś sens? Miałyby gdyby były udzielane na uczciwych zasadach. Niestety rynek ten bardzo ucierpiał przez wielu naganiaczy z krajów afrykańskich, szczególnie na zachodzie.
Przy inflacji przekraczającej 5%, co można bez trudu zauważyć w sklepach po drożejących produktach jest strach i ryzyko brać teraz kredyt w banku ze zmienną stopą procentową. Kredyt ze stałą stopą procentową będzie nas więcej kosztował przez podniesienie kosztów marży i prowizji bo bank też nie chce stracić przy ewentualnej podwyżce oprocentowania w trakcie spłacania kredytu przez klienta.
Rozwiązaniem więc jest poczekanie aż polityka postzarazowa na świecie się unormuje - brak masowego dodruku pieniądza, koniec ze straszeniem i zamykaniem gospodarek albo wzięcie pożyczki od rodziny.
Więcej nt. kredytów prywatnych w innych krajach jak np. Szwajcarii można przeczytać tutaj: https://www.de.kbkinfo.com/kredit-von-privat-zu-privat
Węgrzy, Czesi i Rosjanie już podnieśli stopy procentowe reagując na wzrost inflacji. Na co czeka RPP w Polsce?