Pobudzanie ryku mieszkaniowego kosztem szarego podatnika

Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że rządowy program dopłat do kredytów mieszkaniowych Mieszkanie dla Młodych będzie wprowadzony mimo tego, że opinia publiczna dowiedziała się już o systemie dyskryminacji, który on wymusza. Pozostawmy już same warunki do spełnienia przez Klienta aby otrzymać dopłatę. Ważniejszy zdaje się być efekt ekonomiczny i to czym wiec premier Rostowski będzie mógł się pochwalić w Brukseli. Chodzi o wpompowanie pieniędzy w deweloperów aby Ci budowali jeszcze więcej mieszkań. Budowa mieszkań to ostatnio temat marginalny ale przy każdej okazji opozycja wytyka aktualnemu rządowi, że mówiąc wprost – ludzie nie mają gdzie mieszkać.

Cel może i szczytny ale jak wiadomo nie może być tak, że cel uświęca środki. Wprowadzanie dopłat zawsze niszczy regularny rynek. Ceny kredytów hipotecznych pójdą w górę, w końcu dopłata do własnego M będzie wynosić nawet 15% wartości nieruchomości.

Nowe przepisy, które już w dawno w tym roku 2013 miały wejść, tj rekomendacja T, wymuszająca min. wkład własny na poziomie 10%, tworzą przeszkodę dla licznej rzeszy potencjalnych kredytobiorców już na pewno dla osób, które chcą mieć własne mieszkanie. Ten sam rząd, który patronuje utrudnianiu dostępu do hipotek wprowadza dopłaty, które mają ten dostęp ułatwić.

Jest tak, że rząd sam kładzie kłodę i proponuje w swojej miłosierności ją podnieść jeśli tylko obywatel zgodzi się być jego niewolnikiem przez kolejne 30 lat i płacić lichwiarskie odsetki za luksusy w jakich dzięki rządowi żyją właściciele firm deweloperskich.

Na szczęście program MDM jeszcze nie działa więc można kupować nieruchomości za pieniądze bankowe jeszcze na starych korzystnych zasadach. Co miesiąc ustawienia parametrów w ofertach bankowych się zmieniają i trzeba robić porównanie kredytów hipotecznych za każdym razem kiedy tylko choć jeden bank zmieni ofertę. Porównywarki internetowe z reguły są aktualizowane na bieżąco i regularnie to też nie warto wchodzić non stop na strony bankowe w poszukiwaniu informacji.

Każdy, kto już dał się nabić w dopłaty (no chyba, że ma umowę z Bankiem Pocztowym) jest zniewolony przez własny kraj do czasu spłaty, ot współczesne niewolnictwo. Niewolnictwo uregulowane prawnie i ogólnie zaakceptowane.

Abstrahując od kredytów warto wspomnieć prawdziwy przypadek młodego przedsiębiorcy z Poznania, który został wręcz zaszczuty przez swój urząd skarbowy. Nie wdając się w szczegóły ten uczciwy człowiek stracił firmę wartą ponad 70.000 zł miesięcznie. Wszystko przez ciotkę swojej byłej dziewczyny, która ma koleżankę w owym urzędzie. Kiedy zaczęły się kontrole okazało się, że urząd chce przypatrzeć się dokładnie każdemu papierkowi. Paraliż firmy doprowadził do wycofania się kontrahentów i całkowitej utraty zleceń. Przedsiębiorca ten w ciągu 3 dni założył firmę w Czechach i dla niego to jest Happy End – proste zasady, łatwe podatki, domniemanie uczciwości podatnika. Czeskie rozwiązania finansowania są bardzo przyjazne dla firm o czym łatwo przeczytać w dowolnym poradniku europejskich podatków. A nasz rząd nawet dając lizaka w formie dopłat do kredytów mieszkaniowych ukrywa w jego środku zatrutą żyletkę. Ot szacunek i honor.

Nowe przepisy, które już w dawno w tym roku 2013 miały wejść, tj rekomendacja T, wymuszająca min. wkład własny na poziomie 10%

Jak już napisałeś taki długi artykuł to sprawdż parę rzeczy przed publikacją. 10% wkładu własnego obowiązuje w rekomendacji S a nie T. Ta ostatnia to przede wszystkim poluzowanie polityki kredytów gotówkowych. Teraz wskażnik DTI czyli stosunek długu do dochodów będzie dowolnie ustalany przez każdy bank a nie jak we wcześniejszej rekomendacji nie mógł przekroczyć 50% sumy dochodów.

Poza tym skopiowałeś go z http://blog.parkiet.com/forum/viewtopic.php?p=7755894 więc nie licz na własne linki. Trochę pracy przy pisaniu własnego postu i linki można wklejać.