Guest gosiek633 Report post Posted October 12, 2016 Witam, potrzebuję pomocy finansowej, pilnej. Mam 24 lata, ciężko jest mi pisać i mówić o tym co się wydarzyło w moim życiu. Nie było mi nigdy łatwo. Od najmłodszych lat musiałam zarabiać na siebie. Jak miałam 16 lat zmarła nagle moja mama, musiałam zająć się domem a pogodzenie technikum , które było oddalone o 40 km od domu i opieki nad tatą nie było łatwe. Skoczyłam technikum , poszłam do pracy i na studia. Na początku nie mogłam znależć dłuższej pracy , pracowałam po 2-3 miesiące za minimalne wynagrodzenie , póżniej mi się udało dostałam pracę, w której jestem do dziś. Ostatnie 12 miesięcy było dla mnie tragiczne. Tata coraz częściej chorował , jest po paru operacjach leczenie i rekonwalescencja kosztują, dużo kosztują. Mam problemy, musiałam pozakładać sprawy sądowe rodzinie najbliższej rodzinie, aby opłacić prawnika musiałam brać kredyty, coraz więcej i więcej. Wiele ludzi powierzało mi swoje problemy, wielu ludzi otrzymało ode mnie pomoc i wsparcie - kiedy ja go potrzebowałam nie miałam nikogo , nagle okazało się że ludzie wokół mnie potrafią tylko brać. na początku roku wydarzyło się coś dla mnie strasznego, związanego po części z pracą, ktoś mnie bardzo skrzywdził inna osoba mnie skopała a potem zachowywała się tak aby mnie jeszcze bardziej pogrążyć. Stało się coś , coś we mnie pękło. Jak zawsze moje wartości plasowały się w kolejności rodzina,przyjaciele, edukacja, praca tak nagle okazało się , że przyjaciół nie mam , rodzina tylko chce ode mnie pieniędzy i opieki , praca przyniosła mi załamanie a szkoła - chciałam rzucić ale wziełam dziekankę na rok tylko wiem że nie będę miała pieniędzy na to aby je opłacić , czesne wzrosło , wzrasta z semestru na semestr. Wpadłam w depresję , nie potrafiłam nikomu mówić o tym co się dzieje, byłam u psychiatry kilka miesięcy "jechałam" na psychotropach , zaczęłam chodzić na terapię , wydałam już wszystkie pieniądze jakie miałam i jakie mogłam uzyskać za pomocą kredytów , nie stać mnie na szkołę, leczenie taty, terapię , raty kredytów na nic mnie nie stać. Nie chcę wrócić do stanu sprzed paru miesięcy , nie chcę już sie okalaczać, dołować , błagam jezeli ktoś to czyta niech mi pomoże nawet symboliczną kwotą. Jestem młoda , pomóżcie mi żyć, wrócić do życia , jeżeli jest możliwość pomocy z waszej strony proszę wesprzyjcie mnie , jeżeli ja mogę się w jakikolwiek sposób odwdzięczyć za pomoc z chęcią to zrobię , nie boję się zadnej pracy , mogę zrobić wszystko. Obecne moje zadłużenia wynoszą 43 000zł plus leczenie terapia kosztują mnie ok 1 200zł miesięcznie. Wiem, że w życiu zdarzają się różne sytuacje i mam ogromną nadzieję , że przeczyta to jakiś dobry człowiek i pomoże mi wrócić do żywych [nr konta] Gosia bvvhv Share this post Link to post Share on other sites
Ukredytowani.pl 5 Report post Posted October 19, 2016 Witam, Napisałaś wiele ale tak naprawdę nie masz się czym przejmować. Długi nawet kilkadziesiąt tysięcy da się spłacić - musisz dogadać się z bankami - jesteś jeszcze młoda. Są ludzie którzy mają milionowe długi i żyją. Śmierć matki i choroba Taty to egzamin dla Ciebie - troska i opieka nad chorymi wynika z naszej dobrej woli nikt cię do tego nie zmusza. Nie oczekuj w zamian że ludzie powinni się nad tobą litować a już na pewno nie powinnaś podawać do sądu swojej rodziny nawet jak są ci coś dłużni. Innymi słowy podawanie tutaj konta nie jest na miejscu, jesteś młoda i zdrowa - co dajesz to zbierasz więc dawaj lepszą stronę siebie samej innym ludziom a dostaniesz to samo. Świat nie kręci się wokół pieniądza choć wielu tak sądzi ale nawet gdyby tak było to nie musi być twój świat - możesz zbudować własny, lepszy, gdzie uczucia borą górę nad kasą. Share this post Link to post Share on other sites