Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka PrywatnościJak wyłączyć cookies?AKCEPTUJĘ
Jedne banki upadają, inne się wznoszą na wyżyny, jeszcze inną łączą z sieciami komórkowymi, czy też z dwóch niezależnych, tworzą jeden wielki. Dziś chcielibyśmy zająć się tematem dwóch placówek- Banku Pekao, jak również i Alior Banku, o których to jest głośno ze względu na pojawiające się informacje o możliwości połączenia ze sobą tych dwóch instytucji. A jak to wygląda w realu? Czy faktycznie może tak się właśnie stać?
Każda z placówek spekuluje, wymyśla i analizuje, co zrobić, żeby było dobrze, by wilk był syty i owca cała. Mówi się coraz głośniej o połączeniu dwóch banków, ale czy jest to w ogóle możliwe i czy ma to sens? Tym postaramy się zająć w dzisiejszym artykule.
Dużym plusem byłyby na pewno spore oszczędności, co bez wątpienia jest rzeczą najważniejszą i w tej opcji wzajemnej współpracy najbardziej korzystną. Dlaczego korzyści? Bowiem obydwie placówki są pod kontrolą PZU, a to oznacza, że zmniejszą się zarówno koszty finansowania akcji kredytowej, jak również i część informatyczna, wszelkiego rodzaju prace poszczególnych działów, czy samo funkcjonowanie sieci wszelkich placówek. Te oszczędności mogą przyczynić się do dalszego rozwoju połączonych ze sobą banków.
Z drugiej jednak strony, nie jest na pewno aż tak kolorowo. Każdy z tych banków działa zupełnie inaczej, każdy ma swoje wizje, inne podejście, inną strategię. Alior Bank stawia przede wszystkim na szybki wzrost. Nie interesują go powolne zyski, delikatne dochody. Każdy klient ma dać mu jak najwięcej dobrego. Najwięcej z oferowanych produktów stanowią szybkie pożyczki, na których to placówka zarabia najwięcej. Jeśli zaś chodzi o Pekao, robi on zupełnie odwrotną politykę. Boi się ryzyka, stawia na sprawdzone rozwiązania, od pożyczania staje jak najdalej, stara się dać klientom jak najlepsze rozwiązania.
Oczywiście wiele jest argumentów za tym, by tak się stało, wiele jest i takich, które od takich zmian stronią jak najdalej. Chcąc przeanalizować to głębiej, możemy powiedzieć jedno- na nie mówi przede wszystkim fakt, że oba banki mają różne wizje prowadzenia tych instytucji, a to wpływa na całokształt. Alior pnie się do przodu, wciąż wymyśla nowe rozwiązania, daje coraz więcej innowacyjnych produktów, a sam Pekao jest przy nim jak dziadek, który powoli zmierza sobie do wyznaczonego celu. Jeden bank stłamsi drugi, niekoniecznie idąc w dobrym kierunku. Jeśli jednak spojrzymy na to z innej perspektywy, takie posunięcie może sprawić, że powstanie bank potęga. Pekao ma dużo pieniędzy, a nie do końca wie, jak z nich czerpać zyski, Alior ma wizje, a tych pieniędzy stale za mało. Czyż nie powstałaby prawdziwa mieszanka wybuchowa, dająca nam naprawdę bardzo dużo? Pozytywem jest również i to, że można byłoby zaoszczędzić pieniądze, bo zamiast inwestycji w dwie placówki, inwestowano by w jedną.
Jedno jest pewne, ciężki to temat i orzech do zgryzienia, bowiem wizje wydają się być doskonałe i pełne perspektyw, ale czy oby na pewno ma to szansę się udać? Nic, pozostaje nam jedynie oczekiwać na dalszy rozwój wydarzeń.
Jedne banki upadają, inne się wznoszą na wyżyny, jeszcze inną łączą z sieciami komórkowymi, czy też z dwóch niezależnych, tworzą jeden wielki. Dziś chcielibyśmy zająć się tematem dwóch placówek- Banku Pekao, jak również i Alior Banku, o których to jest głośno ze względu na pojawiające się informacje o możliwości połączenia ze sobą tych dwóch instytucji. A jak to wygląda w realu? Czy faktycznie może tak się właśnie stać?
Każda z placówek spekuluje, wymyśla i analizuje, co zrobić, żeby było dobrze, by wilk był syty i owca cała. Mówi się coraz głośniej o połączeniu dwóch banków, ale czy jest to w ogóle możliwe i czy ma to sens? Tym postaramy się zająć w dzisiejszym artykule.
Dużym plusem byłyby na pewno spore oszczędności, co bez wątpienia jest rzeczą najważniejszą i w tej opcji wzajemnej współpracy najbardziej korzystną. Dlaczego korzyści? Bowiem obydwie placówki są pod kontrolą PZU, a to oznacza, że zmniejszą się zarówno koszty finansowania akcji kredytowej, jak również i część informatyczna, wszelkiego rodzaju prace poszczególnych działów, czy samo funkcjonowanie sieci wszelkich placówek. Te oszczędności mogą przyczynić się do dalszego rozwoju połączonych ze sobą banków.
Z drugiej jednak strony, nie jest na pewno aż tak kolorowo. Każdy z tych banków działa zupełnie inaczej, każdy ma swoje wizje, inne podejście, inną strategię. Alior Bank stawia przede wszystkim na szybki wzrost. Nie interesują go powolne zyski, delikatne dochody. Każdy klient ma dać mu jak najwięcej dobrego. Najwięcej z oferowanych produktów stanowią szybkie pożyczki, na których to placówka zarabia najwięcej. Jeśli zaś chodzi o Pekao, robi on zupełnie odwrotną politykę. Boi się ryzyka, stawia na sprawdzone rozwiązania, od pożyczania staje jak najdalej, stara się dać klientom jak najlepsze rozwiązania.
Oczywiście wiele jest argumentów za tym, by tak się stało, wiele jest i takich, które od takich zmian stronią jak najdalej. Chcąc przeanalizować to głębiej, możemy powiedzieć jedno- na nie mówi przede wszystkim fakt, że oba banki mają różne wizje prowadzenia tych instytucji, a to wpływa na całokształt. Alior pnie się do przodu, wciąż wymyśla nowe rozwiązania, daje coraz więcej innowacyjnych produktów, a sam Pekao jest przy nim jak dziadek, który powoli zmierza sobie do wyznaczonego celu. Jeden bank stłamsi drugi, niekoniecznie idąc w dobrym kierunku. Jeśli jednak spojrzymy na to z innej perspektywy, takie posunięcie może sprawić, że powstanie bank potęga. Pekao ma dużo pieniędzy, a nie do końca wie, jak z nich czerpać zyski, Alior ma wizje, a tych pieniędzy stale za mało. Czyż nie powstałaby prawdziwa mieszanka wybuchowa, dająca nam naprawdę bardzo dużo? Pozytywem jest również i to, że można byłoby zaoszczędzić pieniądze, bo zamiast inwestycji w dwie placówki, inwestowano by w jedną.
Jedno jest pewne, ciężki to temat i orzech do zgryzienia, bowiem wizje wydają się być doskonałe i pełne perspektyw, ale czy oby na pewno ma to szansę się udać? Nic, pozostaje nam jedynie oczekiwać na dalszy rozwój wydarzeń.
Share this post
Link to post
Share on other sites