chmielu

Witam, mam podobny problem: pożyczylem 1300 zl znajomemu i po oddaniu 300 zl nie moge sie z nim skontaktowac (zapewne przez niego), termin oddania juz minął 2 miesiace temu. Mam z nim spisana umowe o pozyczke (niestety bez swiadkow) i tu pytanie moje: czy wniesc sprawe do sadu i czy ta umowa pozwoli mi wygrac? oraz obarczyc go kosztami sprawy?

 Warto przed skierowaniem sprawy na drogę sądową, skorzystać jednak z bardziej ugodowych rozwiązań np. usług firmy windykacyjnej.

Zdecydowanie - popieram poprzednika. Nie ma co liczyć na państwową emeryturę i warto zadbać o siebie samemu.

Ja także polecam BZWBK

Jak już niektórzy wspomnieli, warto mądrze gospodarować środkami. Ja polecam prowadzenie bilansu dziennych/tygodniowych wydatków. Po jakimś czasie jesteśmy w stanie stwierdzić jak dużo potrzebujemy w danym okresie oraz ile jesteśmy w stanie odłożyć na niespodziewane wydatki. Druga sprawa to zwyczajna oszczędność. Jak pisał Wesoły Romek można zaoszczędzić dość spore kwoty zmieniając nie nasze nawyki, co do produktów, ale co do miejsca ich nabywania. Warto czasem skorzystać z ofert promocyjnych sklepów i porównywać ceny. 

Ciekawe jest to, że przez okres studiowania oraz 2 lata po ukończeniu nauki - odsetki spłacane są przez BGK

W przypadku kredytu studenckiego, jeśli nie wydasz całej pożyczonej kwoty, możesz też inwestować jej część tak, by póżniej spłacać mniej

Ważne jest też, aby pamiętać, że wyliczanie zdolności kredytowej oparte jest o pierwszą ratę potencjalnego kredytu. W związku z tym raty malejące (początkowo wyższe i stopniowo obniżające się) wpływają negatywnie na zdolność kredytową.