Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Prywatności    Jak wyłączyć cookies? AKCEPTUJĘ
Skocz do zawartości
Gość Marta

Moze ktoś ma możliwości i chęci by pomóc

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Marta

Witam serdecznie,chciałam się zwrócić do Państwa o pomoc.Wlasciwie nie wiem od czego zacząć,sytuacja jest tak skomplikowana,ze trudno ja nakreślić w kilku zdaniach.Jestem mamą dwójki dzieci i znalazłam się w pętli zadłużenia . Ale od początku-kiedyś wzięliśmy z mężem kredyt,który okazało się- był dla nas korzystny finansowo. Po jakimś czasie,gdy prowadziłam swoją działalność finansowa wzięłam na siebie kolejny,większy,by w całości spłacić ten pierwszy i by jeszcze trochę zostało na rozwiniecie działalności. Sytuacja "trochę "się skomplikowała po narodzinach drugiego dziecka. Co prawda straszę dziecko chodzi do przedszkola,ale bardzo często choruje ( jest dzieckiem "operacyjnym"- miała wadę serca),z kolei młodsze dziecko jest jeszcze za małe żeby mogło chodzić do przedszkola. Żłobka w najbliższym otoczeniu nie ma-siła rzeczy musiałam zawiesić działalność i zostać z dziećmi w domu. Na pomoc w opiece ze strony rodziny będę mogła liczyć dopiero od czerwca,gdy babcia przejdzie na emeryturę. Na razie nie mam innego wyjścia,są to sytuacje,których niestety nie przeskoczę. Maz pracuje,stara się pomoc i nas utrzymać,ale zadłużenie rośnie. W związku z tym,ze przestałam pracować,pojawił się problem ze spłacaniem rat w banku. Żeby zakleić ta dziurę,brałam chwilowki. Kredyt w banku był spłacany,ale zostawał problem z chwilowkami. Teraz jesteśmy już na granicy,bo zalegam z druga rata w banku,zbliża się trzecia i mogą wypowiedzieć kredyt. Wtedy to już nigdy nie wyjdziemy z zadłużenia. Szukałam innego wyjścia,pracuje dorywczo,by latać dziury jak tylko jest taka możliwość. Ponieważ przy działalności opłaty by mnie zjadły na dzień dobry,zdecydowałam się na dalsze zawieszenie,natomiast od połowy czerwca zaczynam prace na umowę. W tym czasie,mam nadzieje wszystko już ruszy pomału do przodu. Nawet jeśli wyjdą jakieś problemy związane z dziećmi to będę mogła liczyć na pomoc mamy i nie będę miała obawy,ze wydarzy się coś niepokojącego. No właśnie,ale to dopiero za dwa miesiące,a obecnie nie wiem już co robić. Zgromadziło się tego tak dużo i wpłaty musza być "na wczoraj". Najgorszy jest ten kredyt w banku,bo jest już zagrożony. Bardzo proszę Państwa o pomoc. Wiem ,ze pożyczki nie leczy się pożyczka,ale nie mam innego wyjścia. Jestem przekonana ,ze w moich sprawach finansowych niebawem ruszy do przodu,ale na ta chwile bardzo potrzebuje pomocy. Moza z Państwa pomocą jest szansa by z tego wyjsć. Jeśli ktoś ma jakieś pytania,albo chciałby coś napisać do mnie to mój mail to marka1909@onet.pl Z góry dziękują za wszelka pomoc,Marta

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta

Przepraszam,wkradła się literówka,miałam na myśli,ze pierwszy kredyt nie był korzystny finansowo i moje dziecko nie jest straszne (wręcz przeciwnie),miało być starsze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta

Tak tylko jeszcze dopisze,bo wiem,ze historie latwo napisac,a niekoniecznie bedzie prawdziwa,ze oczywiscie nie mam nic przeciwko zeby to co napisalam bylo zweryfikowane

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pani Marto chyba nie ma co liczyć na pomoc :( A nie może się Pani jakoś z bankiem dogadać zawiesić spłatę na te 2 miesiące?? Jeżeli chodzi o chwilówki to nie wiem jak to działa ale może też Pani jakoś się dogadać rozłożyć na mniejsze raty. Trzeba jakoś z nimi rozmawiać.

Ja chyba też na samym końcu zaciagne jakąś chwilowke bo też nie mam co liczyć na pomoc na Forum.

Powodzenia życzę i poprawy sytuacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta

Dziekuje za slowa otuchy i z calego serca zycze Pani powodzenia i wyprostowania drogi zyciowej. Będę trzymac kciuki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×