Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Prywatności    Jak wyłączyć cookies? AKCEPTUJĘ
Skocz do zawartości
  • 0
Szczery

Opłata przygotowawcza za kredyt niezgodna z prawem?

Pytanie

Chcesz wziąć kredyt na konkretny cel. Wybierasz daną placówkę bankową, wypełniasz wniosek, czekasz na decyzję, ewentualnie w razie pozytywnej zdolności kredytowej- na pieniądze. Dziś chcielibyśmy się zająć kwestią pożyczek od drugiej strony, a mianowicie od opłat, jakie pobierają banki za konkretne usługi. Oprocentowanie, prowizja- to standard, ale żeby płacić za przyznanie kredytu opłatę przygotowawczą? Okazuje się, że takie działania banków mogą być nielegalne!

Niespełna tydzień temu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów opublikował komunikat dotyczący firmy pożyczkowej. Z pewnością banki nie zwróciły nawet na niego uwagi, licząc, że skoro dotyczy parabanków, oni nie muszą się obawiać. Nic bardziej mylnego! Niektóre banki, które oferują swoim klientom pożyczki, mogą się zacząć już dziś bać. Wiele placówek chcąc sprzedać kredyt, koloruje klientowi niezwykle ciekawe produkty bankowe. Weż idealny kredyt za 5%, ale w rzeczywistości spłacaj go za 25%. Tylko po co to klientowi mówić, skoro to tak mało znacząca kwestia, prawda? Powracając do owego komunikatu, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zabronił firmie pożyczkowej, a dokładniej Providentowi pobierania opłaty przygotowawczej, którą ten naliczał w procentach. My przygotujemy ci umowę, a tym w zależności, ile chcesz pieniędzy, będziesz musiał za nią zapłacić opłatę. Provident dowożąc pieniądze do domu, bo taką usługę ma w swoim wachlarzu ofertowym brał konkretne pieniądze. To rozumiemy. Ale czy dowożąc klientowi 1000zł, czy 10 000zł, ma w tym jakąś różnicę? Żadnej, jeśli chodzi o wysiłek. Co dobre w całej tej sprawie, Provident przyznał się do winy i obydwie strony zawarły ugodę. Okazuje się, że wiele banków podobną praktykę stosuje w swoich placówkach, jeśli chodzi o opłaty przygotowawcze. I co teraz?

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów napisał: "Opłata ta, jak ustalił prezes UOKiK, kalkulowana jest na różnym poziomie dla różnych kwot pożyczki. Dodatkowo wskazać należy, iż opłata przygotowawcza dla tych samych kwot pożyczki, ale dla różnych okresów spłaty, ustalana jest także na różnym poziomie. W ocenie prezesa Urzędu przygotowanie przez spółkę umowy pożyczki następować powinno w każdym przypadku na tych samych zasadach". Nie można pobierać opłaty przygotowawczej w różnych kwotach! Powinny istnieć zryczałtowane opłaty, uzależnione od nakładu pracy, jaki jest potrzebny do przygotowania umowy. Nic więcej.

W chwili obecnej banki zarabiają największe pieniądze właśnie na dodatkowych opłatach. Jest to ich główny zarobek. Czy UOKiK może więc nakazać bankom zmianę taktyki? Czy może wnieść zryczałtowane stawki, równe dla wszystkich? Oczywiście, że może! Stworzenie umowy dla kredytobiorcy, niezależnie, czy ten chce pożyczyć 50 000zł, czy 75 000zł, zajmuje tyle samo czasu i nakładu pracy. Skąd więc procentowe opłaty? Jest to czysta paranoja! Może więc w świecie finansowym zrobić się naprawdę ciekawie!

Druga kwestia to prowizje! Sprawa wygląda podobnie, choć tu UOKiK nie ma aż tak dużego pola do popisu. Prowizja kredytu wynosi na przykład 5% od przyznanej kwoty. Dlaczego, jeśli czynności pracownika banku są takie same i dla kredytobiorcy, który bierze 5 000zł i tego, który bierze 10 000zł? Tu banki argumentują, iż prowizja jest niejako wynagrodzeniem dla pracownika za pozyskanie klienta. Skoro udało mu się sprzedać lepszy kredyt, dostaje też więcej. Wszystko rozumiemy, tylko dlaczego koszty tego ma ponosić właśnie klient?

Eh… Wiele tu mamy niejasności. Jeśli jednak UOKiK wziął się w tej kwestii za Parabanki, to może czas najwyższy i dosięgnąć ręką sprawiedliwości banki? Miejmy nadzieję, że tak właśnie się stanie!

 

Sądy także podważają wyliczenia spreadu w kredytach hipotecznych o czym możecie przeczytać np. tutaj:

http://www.mebank.pl/20150505162/Aktualno%C5%9Bci/odmiejscowienie-hipoteki-w-kredytach-hipotecznych-ratunkiem-dla-frankowcow-czy-masz-w-umowie-wliczone-rrso-bez-spreadu.html

Tak więc jeżeli spread nie jest wliczany w RRSO a w umowie jest wzmianka o RRSO - jest punkt zaczepienia aby unieważnić umowę i tym samym kredyt we frankach.


 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 odpowiedź na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×